Do tragedii doszło w niedzielę przed godziną 15. Ojciec wraz z trójką dzieci przebywał na podwórku, gdzie zajął się naprawą samochodu. Wystarczyła chwila, by stracił z oczu 2-letniego chłopca.
Gdy mężczyzna zorientował się, że najmłodszego dziecka nie ma w pobliżu, zaczął go szukać. Jak się okazało, chłopiec wpadł do oczka wodnego. Niestety nie udało się go uratować. Dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadzić prokuratura.
Pomimo podjętej i trwającej godzinę reanimacji, nie udało się przywrócić życia chłopcu - powiedział o2 sierż. sztab. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.