Kayden Clarke od lat zmagał się z własną seksualnością (urodził się jako kobieta, Danielle Jacobs) i autyzmem (miał zdiagnozowany syndromem Aspergera). W najbardziej dramatycznych momentach potrafił się bić i okaleczać. Jego największym przyjacielem był olbrzymi rottweiler. Wytrenowany był tak, by reagować na skrajne napady depresji. Tym razem nie zdołał uspokoić na czas Kaydena.
Ktoś o godz. 11 rano wezwał policjantów do mieszkania Clarke'a w Arizonie. To miała być interwencja z powodu próby samobójczej. Przybyłych mundurowych zaatakował ponoć nożem, ci go śmiertelnie ranili. 24-latek zmarł w szpitalu - czytamy na azfamily.com.
Przebieg zdarzeń ocenią śledczy. Miejscowy szeryf wiedząc, że o Clarke było swego czasu głośno, zapowiedział na konferencji prasowej dokładne zbadania sprawy. Poniżej kopia prywatnego wideo z czerwca ubiegłego roku. Przed zablokowaniem publicznego dostępu obejrzano je ponad 1,6 mln razy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.