Władze miasteczka musiały się tłumaczyć. Wg nich barwiące chemikalia dostały się do głównego zbiornika, kiedy w trakcie rutynowego czyszczenia sieci wodociągowej doszło do usterki jednego z zaworów. Za niefortunny kolor odpowiada nadmanganian potasu, powszechnie używany do usuwania żelaza i siarkowodoru z wody - informuje BBC News.
Chemikalia mogą podrażnić skórę. Na szczęście jest to jedyny efekt uboczny i woda nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców - twierdzi Światowa Organizacja Zdrowia. Zbiornik został opróżniony, ale część chemikaliów i tak dostała się do głównego systemu dystrybucji. Woda wróci do swojego naturalnego koloru, jeśli mieszkańcy odpowiednio długo zostawią odkręcone krany.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.