Rzecznik więzienia nie chce zdradzać szczegółów. Damian Rz. cierpiał na ciężką depresję i miał objawy psychotyczne. Nie wiadomo jednak, czy jego śmierć to samobójstwo, czy stoją za nią współwięźniowie. Brytyjskie władze chcą, by aż do zakończenia śledztwa pozostało to tajemnicą.
Pochodzący z Nowego Sącza mężczyzna jest odpowiedzialny za jedno z najbardziej krwawych zabójstw w Wielkiej Brytanii. W zaledwie 15 minut zadźgał kuchennym nożem 6 osób. Wśród ofiar była dwójka jego dzieci (5-letnia Kinga i 2-letni Kacper), żona, teść, przyjaciółka żony i jej 6-letnia córeczka. Tragedia wydarzyła się 14 sierpnia 2011 roku w brytyjskim Victoria Crescent. Za to, co zrobił usłyszał wyrok 30 lat więzienia.
Zabijał z zimną krwią, bo żona przyznała, że miała romans. Powiedziała mu o tym kilka tygodni przed masakrą. Po tym wyznaniu Damian Rz. próbował popełnić samobójstwo. Później rodzina wyjechała na wakacje do Polski. W dniu powrotu do Jersey, małżeństwo pokłóciło się. Dwie godziny później mężczyzna zaczął zabijać. Pierwszą ofiarą był 56-letniego teść, który leżał w łóżku i oglądał telewizję.
Później zamordował dzieci. Dwuletniego chłopca dźgnął 13 razy. Dziewczynkom w wieku 5 i 6 lat zadał po 16 ciosów. Jego żona wybiegła z domu, ale Damian Rz. dogonił ją i dźgał w plecy, aż upadła obok swojej przyjaciółki Marty, która ciężko ranna wybiegła chwilę wcześniej. Sąsiedzi próbowali interweniować i powstrzymać agresywnego Polaka, ale ten zaczął dźgać sam siebie po ramionach i klatce piersiowej - przypomina BBC.
W sądzie zabójca bronił się, twierdząc, że w chwili ataku był zamroczony. Miał nic nie pamiętać i nie wiedzieć, co robi. Sędzia Michael Birt, który wygłaszał wyrok, stwierdził jednak, że z całą pewnością Polak chciał zamordować wszystkie swoje ofiary i stanowi zagrożenie dla otoczenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.