Władisław Rosljakow miał konto na VKontakte, rosyjskim odpowiedniku Facebooka. W rozmowach prowadzonych z koleżanką przyszły zamachowiec skarżył się na nudę i brak uwagi ze strony rówieśników. Rozważał też różne sposoby popełnienia samobójstwa - podaje "Komsomolskaja Prawda".
Strzał w głowę jest śmiertelny w 99 proc., ale nieestetyczny - pisał chłopak.
Nastolatek uważał, że jego życie nie ma sensu. Pisał o codziennej rutynie i potrzebie zmiany. Najbardziej chciał podróżować po świecie, zwłaszcza po Stanach Zjednoczonych.
Wszystko wymyślono przed nami (...) Po co w ogóle żyć? Dla daczy z balkonem? - żalił się.
Chłopak poznał w sieci weterana z Czeczenii. Przez dwa lata miał szczegółowo wypytywać go, skąd wziąć broń. Chciał też wiedzieć, który model jest najskuteczniejszy. Gdy przekonał się, że internetowy kolega nie pomoże mu w jej zdobyciu, zerwał z nim kontakt.
Rosljakow był zafascynowany masowymi mordercami. Miał obsesję na punkcie Andrieja Czikatiły, "rzeźnika z Rostowa", który zabił ponad 50 osób. Interesowali go też sprawcy masakry w szkole w Columbine, którzy w 1999 roku zastrzelili 15 osób, a następnie popełnili zbiorowe samobójstwo.
Tragedia na Krymie rozegrała się w liczącym 140 tys. mieszkańców Kerczu. Rosljakow wszedł do szkoły, do której uczęszczał od 2015 roku, i zaczął strzelać do uczniów i nauczycieli. W zamachu zginęło 21 osób, a kilkadziesiąt jest rannych. Stan 16 ofiar lekarze oceniają jako ciężki. 18-latek popełnił samobójstwo w szkolnej bibliotece.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.