Czy każde z was mogłoby wskazać jedną pozytywną rzecz, którą szanuje u swojego przeciwnika? - zapytał Karl Becker, kiedy podano mu mikrofon.
Pytanie wywołało salwy śmiechu wśród publiczności. Hilary Clinton, która odpowiadała pierwsza, wskazała na dzieci Trumpa, które "są mu bardzo oddane". Podkreśliła, że choć nie zgadza się z większością poglądów kandydata Republikanów, ceni i szanuje więzi rodzinne, które "są dla niej bardzo ważne jako matki i babci".
Trump nie był pewny, czy słowa Clinton to komplement czy ironią. Po upewnieniu się jednak, podziękował za nie. Sam przyznał natomiast, że podoba mu się upór kandydatki Demokratów.
Ona się nie poddaje, szanuję to. Po prostu mówię, jak jest. Jest wojownikiem. Kompletnie się z nią nie zgadzam, ale ona nie odpuszcza - powiedział Trump.
*Internauci zareagowali błyskawicznie. *Według nich Karl Becker dokonał niemożliwego. Po długiej i brutalnej walce podczas tej i poprzedniej debaty, a także całej kampanii, zmusił kandydatów do powiedzenia czegoś miłego na swój temat. Użytkownicy Twittera zasugerowali nawet, by to Becker został prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Karl Becker 2016!!! Ten facet to mój bohater - skomentował pytanie zachwycony internauta.
Karl, dziękujemy ci za przywrócenie odrobiny człowieczeństwa do dzisiejszych pytań - napisał na Twitterze ktoś inny.
To chyba jasne, że debatę wygrał ten człowiek z publiczności wygrał - podsumowała w swoim wpisie oglądająca kobieta.
Oklaskiwany Karl Becker wniósł odrobinę pozytywnej energii na koniec debaty. Tak niewiele wystarczyło - można przeczytać w kolejnym wpisie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.