Krzysztof K. usłyszał dzisiaj dwa zarzuty, po przesłuchaniu w Prokuraturze Rejonowej w Kaliszu. Jeden dotyczy zamordowania swojego pracodawcy, drugi usiłowania zabójstwa jego żony.
Mężczyzna, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego i osiągnięcia korzyści majątkowej najpierw groził użyciem pistoletu i przemocą zabrał łańcuch z zawieszką o wartości 15 tys. zł. Następnie oddał dwa strzały w głowę pokrzywdzonego 34-latka, co skutkowało śmiercią — powiedział prokurator Maciej Meler.
Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek na fermie w Zadowicach w gminie Godziesze Wielkie. Krzysztof K. strzelił w głowę swojemu szefowi. Próbował także zamordować jego żonę, ale pistolet się zaciął.
Następnie morderca zbiegł z miejsca zdarzenia, zostawiając broń. Ruszył za nim policyjny pościg.
Komenda policji w Kaliszu zaapelowała o pomoc w odnalezieniu. Opublikowała wizerunek Krzysztofa K. Miał charakterystyczny tatuaż na policzku mówiący „Kocham cię Beatko”.
Sprawca zabójstwa został odnaleziony jeszcze tego samego dnia. Ukrywał się w jednym z kaliskich pustostanów.
53-letni morderca miał już wcześniej konflikty z prawem. Był karany za rozbój i użycie przemocy. Nie przyznał się do usiłowania zabójstwa żony swojego szefa oraz kradzieży kosztowności. Odnaleziono przy nim jednak łańcuch ofiary warty 15 tys. złotych. Prawdopodobnie Krzysztof K. zabił, aby później móc okraść swoją ofiarę. Podejrzanemu grozi kara od 12 lat więzienia do dożywocia.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.