Liczący 20 wersów tekst został odkryty kilka lat temu w zatoce w Bretanii. Metrowa płyta widoczna jest tylko podczas odpływu. Umieszczono na niej m.in. dwie daty - 1786 i 1787 - oraz rysunek statku i serca zwieńczonego krzyżem.
Nikt nie potrafił rozszyfrować napisu. Zorganizowano konkurs
Lokalni eksperci nie byli w stanie przetłumaczyć tekstu. Władze miejscowości Plougastel-Daoulas postanowiły zorganizować konkurs. Burmistrz ogłosił, że osoba, która rozszyfruje napis, otrzyma nagrodę w wysokości 2 tys. euro (ok. 8,6 tys. zł).
W poniedziałek 24 lutego ogłoszono wyniki konkursu. Zwyciężyły dwa tłumaczenia, które eksperci uznali za najbardziej prawdopodobne. Oba zawierały tezę, że napis został wykonany na pamiątkę zmarłego człowieka. Wygrani podzielili się nagrodą.
Zobacz także: Zagadkowe pierścienie na Syberii. Naukowcy wreszcie rozwiązali zagadkę
Jednym ze zwycięzców został Noël René Toudic, nauczyciel języka angielskiego i ekspert języka celtyckiego. Jego zdaniem tekst powstał w języku bretońskim.
Serge zmarł, gdy bez umiejętności wiosłowania jego łódź została przewrócona przez wiatr - brzmi kluczowa część tłumaczenia Toudica.
Drugim zwycięskim tłumaczeniem została praca historyka Rogera Faligota i artysty Alaina Robeta. Oni także uznali, że tekst został napisany w języku bretońskim, ale niektóre słowa pochodziły z walijskiego.
Był wcieleniem odwagi i radości życia. Gdzieś na wyspie został uderzony i nie żyje - przetłumaczyli autorzy.
Władze podały, że w konkursie brało udział 61 kompletnych tłumaczeń. Większość zgłoszeń pochodziło z Francji, ale niektóre interpretacje pochodziły także z innych krajów, m.in. z USA i Tajlandii. Burmistrz Dominique Cap powiedział, że jest jeszcze długa droga do "całkowitego rozwiązania zagadki", ale konkurs był "dużym krokiem naprzód".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.