Obecny był także szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Na wernisaż w Archiwum Państwowym w Suwałkach przybyli nie tylko chcący zobaczyć wystawę goście. Porządek ceremonii został zaburzony przez protestujących, który sprzeciwiali się łamaniu prawa wyborczego.
"Tak dla uroczystości muzealnych, nie dla wieców w tym miejscu". Takimi okrzykami dawano wyraz oburzenia, że kandydująca do senatu Anna Maria Anders została zaproszona tuż przed wyborami przez instytucję państwową. Ordynacja zabrania takich praktyk - informuje TVN24.
"Jestem tu jako córka mojego ojca" - broniła się kandydatka PiS. Dość ostrym tonem powiedziała, że jeśli zebranym nie odpowiada uroczystość, w której biorą udział to zawsze mogą ją opuścić. Jednak tłum nie ustępował.
Dostało się też ministrowi Błaszczakowi. Partia rządząca, której był reprezentantem, została oskarżona o nierówne traktowanie swoich wyborców. Jedna z kobiet wykrzykiwała, że obiecane przez PiS podwyżki to kłamstwo. Nie kryła także oburzenia na fakt, że fundacja ojca Rydzyka otrzymała z rządowej kasy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.