Do wybuchu doszło w dzielnicy Kizilay położonej w centrum stolicy. Reporterzy tureckiej telewizji NTV twierdzą, że zamachu dokonano z użyciem samochodu pułapki, jednak władze nie potwierdzają tych doniesień.
Terroryści chcieli zabić jak najwięcej ludzi. Świadkowie zdarzenia donoszą, że eksplozja miała miejsce w pobliżu głównego dworca przy Bulwarze Ataturka. Ruchliwa stacja obsługuje aż 10 różnych linii autobusowych.
Policja ewakuuje okolice parku Güvenpark. Turecki odpowiednik Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, RTÜK ogłosiła właśnie, że zabrania mediom transmitowania nagrań z miejsca zdarzenia - donosi Hurriyet Daily News.
Stany Zjednoczone ostrzegały Turcję 11 marca o możliwym ataku terrorystycznym w przyszłości W ostatnim czasie Turcy wielokrotnie padli ofiarą zamachów bombowych. W październiku 2015 roku terroryści z tzw. Państwa Islamskiego zaatakowali w pobliżu Głównego Dworca Kolejowego w Ankarze zabijając 103 osoby. W lutym tego roku zaś nieznani sprawcy wysadzili się w powietrze w tłumie protestującym przeciwko rządowi Erdogana. Zginęło wtedy 29 osób, a 81 zostało ciężko rannych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.