Zdradzieckie frakcje wzięły na cel komandosów z brygady lotniczej z Kayseri, którzy odbywali szkolenie, aby bronić naszych ludzi - powiedział cytowany przez "The Independent" wicepremier Turcji, Veysi Kaynak.
Turecki rząd wydał chwilowy zakaz informowania o zamachu. Jako powód podał bezpieczeństwo narodowe i zachowanie bezpieczeństwa publicznego. Wiadomo jednak, że bomba wybuchła niedaleko Uniwersytetu Erciyes, a na miejsce szybko przybyli policjanci i karetki.
To kolejny taki zamach ostatnim czasie. 10 grudnia zostatakowano autobus z policjantami, przejeżdżający obok stadionu w Stambule. Podobnie jak w tutaj, bomba ukryta była w samochodzie-pułapce. Wówczas zginęło 29 osób, a ponad 160 zostało rannych. Odpowiedzialność za oba zamachy ponoszą prawdopodobnie kurdyjscy bojownicy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.