W poniedziałek na Placu świętego Piotra padły mocne słowa. Podczas maryjnej modlitwy Regina Coeli w Rzymie Franciszek nazwał ataki na Sri Lance "nieludzkimi" i "barbarzyńskimi". Stwierdził, że na świecie nie może być miejsca dla nienawiści i ataków na ludzi innej wiary.
Papież nie ograniczył się do potępienia krwawych zamachów. Wyraźnie oczekuje, że nie będzie w tym osamotniony - donosi serwis Breitbart.
Mam nadzieję, że ze wszystkich stron świata usłyszymy słowa potępiające te nieludzkie, terrorystyczne czyny, których w żaden sposób nie można usprawiedliwić - mówił poruszony Franciszek.
Papież prosi świat o wsparcie. Głowa Kościoła katolickiego zaapelowała, aby udzielić obywatelom Sri Lanki możliwie jak największej pomocy. Franciszek podkreślił, że zamachy na chrześcijan zostały zorganizowane w momencie, gdy trwały modlitwy.
Pragnę wyrazić moją bliską więź z zaatakowaną wspólnotą chrześcijańską, gdy była ona zgromadzona na modlitwie, i ze wszystkimi ofiarami tej okrutnej przemocy - podkreślił Franciszek.
Dużo ostrzej od Franciszka wypowiedział się kardynał Malcolm Ranjith z Colombo. Odnosząc się do zamachów, hierarcha ze Sri Lanki wezwał władze kraju do przeprowadzenia szczegółowego śledztwa w celu znalezienia sprawców.
Sprawców należy karać bezlitośnie, ponieważ tylko zwierzęta mogą zachowywać się w ten sposób - powiedział kardynał, którego cytuje serwis La Croix International.
Kilkaset osób zabitych i rannych. W wyniku ośmiu skoordynowanych ataków bombowych w niedziele 21 kwietnia zginęło 290 osób, a ponad 500 zostało rannych. Jak na razie policja zatrzymała 24 osoby, które mogą mieć związek ze sprawą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.