*Właśnie one przez miliardy lat niszczyły atmosferę Czerwonej Planety. *Magnetyczna osłona z dużych dipoli znajdująca się między planetą a gwiazdą dałaby możliwość ochrony przed wiatrami słonecznymi – twierdzi Jim Green z NASA. Atmosfera pozbawiona tego druzgocącego czynnika zaczęłaby się ponownie formować. Po pewnym czasie byłoby tam ciśnienie, jednak o połowę mniejsze niż to, jakie mamy na Ziemi.
Kolejnym krokiem byłoby topienie się czap lodowych. Te zamieniałyby się w gaz, powodując efekt cieplarniany. Po jakimś czasie pozostały lód topiłby się, tworząc ocean wielkości 1/7 tego, co na Marsie było miliony lat temu.
*To jednak futurystyczna wizja. *Wygłoszono ją podczas prelekcji na temat przyszłości kosmosu w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Zdaniem Greena jego projekt mógłby ruszyć w 2050 roku. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nasze dzieci lub wnuki dostaną możliwość zamieszkania na Marsie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.