*Nie żyje bowiem jeden ze strażników belgijskiej elektrowni atomowej w Doel. *Jak podaje rmf24.pl, nieznani sprawcy zastrzelili go, gdy był na spacerze z psem. Do tego skradziono mu kartę niezbędną do wejścia na teren zakładu.
*O tym, że terroryści planują atak na reaktor, wiadomo dzięki znaleziony dowodom. *Natrafiono na nie w mieszkaniach terrorystów powiązanych z atakami w Paryżu i Brukseli. Zamachowcy mieli podobno zamiar wykraść radioaktywne materiały. Mieli też pod stałą obserwacją szefa badań nuklearnych.
O zagrożeniu atakami wspomina także brytyjskie Biuro Regulacji Nuklearnych. Do jego raportu dotarł „Independent”. Według niego elektrownie muszą przygotować się na ataki cybernetyczne. Postęp technologiczny jest bardzo duży, co zdecydowanie ułatwia dostęp do niezbędnych urządzeń i wiedzy, którą terroryści już najprawdopodobniej mają.
"Independent" przypomina też słowa Johna Large’a z 2014 roku. Ekspert w jednym z raportów dla francuskich władz przestrzegał przed dronami. Według niego elektrownie jądrowe są na nie szczególnie podatne i trzeba jak najszybciej rozwiązać ten problem. Reaktory były bowiem projektowane w latach 50. i 60, kiedy nie myślano zbyt poważnie o terroryzmie.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
