Tamtego dnia 30-letni Mintz czekał, aż jego zmiana w pracy dobiegnie końca, kiedy na teren kampusu, na którym pracuje wtargnął uzbrojony mężczyzna. Zamachowiec otworzył ogień do przypadkowych ludzi, a jego ofiarami padło 9 osób. Wtedy pojawił się były weteran US Army Chris Mintz, który dopadł terrorystę i zdołał powalić go na ziemię.
Interwencja Chrisa skończyła się sukcesem. Zamachowiec został obezwładniony i zatrzymany, jednak Mintz dostał 7 kul, które mocno go poraniły. Leżąc w kałuży krwi zdążył powiedzieć swojemu oprawcy, że "dziś są urodziny mojego syna".
Ludzie dobrej woli nie mogli przejść obojętnie nad wyczynem tego faceta! Kiedy tylko podano informacje o tym, że bohater przeżył i potrzebuje około 10 tysięcy dolarów na leczenie, wówczas założono zbiórkę pieniędzy na portalu GoFundMe. Na reakcję nie trzeba było długo czekać, bowiem szybko znalazło się ponad 19 tysięcy darczyńców, którzy wpłacili na leczenie mężczyzny ponad... 600 tysięcy dolarów!
Historia Chrisa stała się viralem, a jego imię zdetronizowało popularność zabójcy. Internauci już piszą petycję do Baracka Obamy , aby ten przyznał Mintzowi Prezydencki Medal Wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.