Po prostu spotkajmy się i porozmawiajmy - Rex Tillerson nieoczekiwanie skierował propozycję do Kim Dzong Una.
Sekretarz stanu zaoferował rozpoczęcie rozmów bez warunków wstępnych. Nie domaga się nawet - jak to było do tej pory - by jednym z punktów rozmów była rezygnacja Korei Północnej z technologii nuklearnej. Oferta Tillersona padła dwa tygodnie po ostatniej próbie balistycznej Pjongjangu, który wystrzelił rakietę międzykontynentalną zdolną dolecieć do USA - informuje Reuters.
Pierwsze spotkanie mogłoby dotyczyć nawet rozmów o pogodzie. Szef amerykańskiej dyplomacji dopuścił nawet taką możliwość podczas swojego wystąpienia w Radzie Atlantyckiej w Waszyngtonie. Nie wiadomo jednak, do jakiego stopnia prezydent Donald Trump popiera nową ofertę dla Kim Dzong Una. Biały Dom wydał niejasne oświadczenie.
Poglądy prezydenta na Koreę Północną nie zmieniły się. Działania Korei Północnej nie są dla nikogo dobre, a z pewnością nie są dobre dla Korei Północnej - brzmiał komunikat.
Jednak u komunistów z Północy nie widać chęci do porozumienia. Oficjalna agencja informacyjna KCNA podała, że Kim Dzong Un obiecał rozwinąć produkcję broni jądrowej. Stało się to podczas uroczystości wręczenia nagród dla urzędników i naukowców, których dziełem jest najnowsza rakieta międzykontynentalna Hwasong-15.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.