Pomysł wyszedł od Krzysztofa Durnasia zarządzającego Szkołą Podstawową nr 35 w Łodzi. Dyrektor z Bałut postanowił pomóc rodzicom, którzy nie wiedzą, czy posłać do szkoły dziecko w wieku sześciu, czy siedmiu lat. Durnaś proponuje im rozwiązanie, które nazwał "jednodniową szkołą". Rodzice będą mogli przyprowadzić 6-latki na cały dzień do SP 35, by zobaczyć, jak odnajdują się wśród rówieśników i na zajęciach lekcyjnych.
"Jednodniowa szkoła" będzie miniaturą zwyczajnego dnia pierwszoklasisty. Dziecko nie tylko weźmie udział w lekcjach, ale również wybierze zajęcia dodatkowe, skorzysta z biblioteki i świetlicy, a także zje obiad w szkolnej stołówce. Jak informuje "Dziennik Łódzki", opcja "testowa" szkoły będzie dostępna w dwóch wersjach - standardowej oraz nieco trudniejszej dla dziecka.
Pierwsza wersja zakłada wybór jednego dnia w terminie od 26 lutego do 4 marca. Na ten czas powstaną specjalne klasy dla dzieci "testujących" szkołę. Druga, trudniejsza opcja zakłada, że 6-latek dołączy do istniejącej już, "regularnej" klasy, w terminie ustalonym z dyrekcją. Rodzic będzie miał możliwość zajrzenia do sali lekcyjnej, by sprawdzić, jak jego pociecha znosi nową sytuację.
Tymczasem łódzki magistrat promuje klasy pierwsze dla sześciolatków. Ma to na celu przede wszystkim zwolnienie w miejskich przedszkolach miejsc dla 3-latków, których rodziców nie stać na posłanie dziecka do prywatnej placówki. Nabór do podstawówek w Łodzi rozpocznie się w marcu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
