Muzułmański strój kąpielowy sprzedaje się lepiej. Jak informuje portal RT, australijskie firmy dostają kilkakrotnie więcej zamówień, i to nie tylko od wyznawczyń islamu. Nowe klientki to niemal w 50 procentach osoby, które ze względow zdrowotnych muszą osłaniać skórę przed promieniami słonecznymi, np. z powodu przebytych chorób lub alergii. Australijska projektantka burkini Aheda Zanetti przyznała, że liczba otrzymywanych zleceń powoli zaczyna ją przerastać.
Zanetti jest zasypywana wiadomościami od nowych klientek.Kobiety wyznają jej, że burkini jest jedynym możliwym dla nich strojem kąpielowym. Są to w większości panie, które chorowały na raka i nie mogą wystawiać skóry na na słońce. Dopiero dzięki skandalowi we francuskich kurortach uświadomiły sobie, że istnieje strój na plażę odpowiedni dla ich stanu zdrowia. Sama Zanetti uważa zakaz noszenia burkini na francuskich plażach za "nonsens i głupotę".
Politycy tego nie przemyśleli. Używają kawałka tkaniny do rozgrywek politycznych, nie wiedząc, że nie tylko muzułmanki noszą burkini - podkreśla.
Burkini zakazano na plażach w ponad 12 francuskich miastach. Kontrowersyjny przepis wszedł w życie najpierw w Cannes, co przyczyniło się do wprowadzenia podobnych regulacji m.in. w Nicei oraz kilku miejscowościach w pobliżu Calais. Za złamanie zakazu kobietom grozi mandat w wysokości 38 euro.
Autor: Beata Kruk
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.