Nożowniczka usłyszała zarzuty usiłowania zabójstwa. Prokuratura zadecydowała też o poddaniu jej jednorazowemu badaniu psychiatrycznemu. Biegli nie byli w stanie ocenić poczytalności 39-latki, dlatego konieczna okazała się dłuższa obserwacja - donosi "Radio Łódź".
Prokuratura kutnowska otrzymała opinię opracowaną przez biegłych po zakończonej obserwacji. Z jej treści wynika, że kobieta jest całkowicie niepoczytalna, więc nie może ponosić odpowiedzialności karnej. Z uwagi na stwarzane zagrożenie i poważne niebezpieczeństwo, że ponownie może popełnić ciężkie przestępstwo, w najbliższych dniach prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania i umieszczenie kobiety w zamkniętym zakładzie leczniczym - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.
Kobieta trafi do szpitala psychiatrycznego. O tym, jak długo będzie tam przebywać, zadecydują lekarze. Zarówno siostra ofiary, jak i jej rodzice, nie zgadzają się z decyzją prokuratury. Zapowiadają, że będą się od niej odwoływać. Nie wykluczają też, że wystosują w tej sprawie pismo do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Tragedia rozegrała się 3 sierpnia 2018 roku w Łaniętach (woj. łódzkie). Anna W. na ofiarę obrała sobie matkę chłopca, jednak w czasie ataku pani Iwona uczestniczyła w mszy. 39-latka wpadła na plebanię, gdzie zadała nieznanej sobie kobiecie kilka ciosów nożem. Rannemu 14-latkowi udało się uciec.
To właśnie chłopiec poinformował o zdarzeniu zebranych w kościele wiernych. Mieszkańcy miejscowości ujęli Annę W. jeszcze przed przybyciem policji. Obie poszkodowane osoby zostały przewiezione do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się uratować życia ciężko rannej kobiety.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.