To była druga wizyta 19-latka w szpitalu w ciągu kilkunastu godzin. Tym razem trafił na oddział intensywnej terapii. Okazało się, że ma złamaną potylicę. Jego stan nie rokował poprawy. Doszło do śmierci mózgu. Lekarze zdecydowali o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej czynności życiowe.
Cała historia rozpoczęła się bójką, w którą wdał się chłopak. W nocy z wtorku na środę 19-letni Piotr z Łodzi przebywał ze znajomymi w rejonie nadwiślańskiego bulwaru - poinformował portalplock.pl. Doszło do spięcia między nimi, a napotkaną grupą mężczyzn i kobiet, w wyniku której łodzianin został dotkliwie pobity.
Wezwano policję i pogotowie. Funkcjonariusze po przyjeździe i rozmowie z poszkodowanym zalecili, by odmówić karetkę. Już po odjeździe policjantów grupa zdecydowała się ponownie wezwać sanitariuszy z uwagi na pogorszenie się stanu 19-latka. Trafił do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
Po chłopaka do szpitala przyjechali funkcjonariusze. Za przyczynę zatrzymania podawali, że łodzianin był pijany lub pod wpływem środków odurzających. Dziewczyna Piotra twierdzi, że był trzeźwy. Wszystko odbyło się za zgodą lekarzy.
Policjanci otrzymali takie zaświadczenie, że mężczyzna może przebywać w pomieszczeniach dla zatrzymanych - powiedział o2 rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek.
Chłopak spędził noc na tzw. dołku. Nie zbadano stanu trzeźwości mężczyzny. Funkcjonariusze podają, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat, bo "był ospały". O godzinie 4:40 uznali, że nie ma z nim kontaktu i powiadomili pogotowie.
Sprawą zainteresował się Krzysztof Rutkowski. Przed płockim szpitalem zorganizował konferencję prasową. Poddawał w wątpliwość rzekomą nietrzeźwość mężczyzny, gdyż ani w szpitalu ani na komendzie nie zbadano jej stanu. Lekarzom zarzuca, że nie wykonali stosownych badań. Rozmowę z dziewczyną 19-latka opublikowano w internecie.
Sama prawa pobicia jest wyjaśniana przez policję. W związku z nią zatrzymano 4 osoby, a w stosunku do jednej policja wystąpiła o zastosowanie tymczasowego aresztu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.