Szczęściarz zapłacił za udział w zawodach zaledwie 130 dolarów (niespełna 400 złotych). Po długich bojach wygrał dzięki parze piątek, którymi pokonał swojego finałowego przeciwnika, Bena Heatha. Sprawdził jego zakład w wysokości 3,2 miliona. Heath był bezsilny.
Jestem prawie pewien, że to był sen. Zdjęcia z pieniędzmi? Ktoś mnie w nie wstawił cyfrowo - pisał o wygranej na Facebooku Vijayaram.
*Pokerzysta przyznaje, że przed turniejem był bardzo zdenerwowany. * Przyznaje, że zasięgał rady swoich znajomych, z którymi zwykle gra o pieniądze w knajpach i pytał ich, czym powinien kierować się podczas swojego zawodowego debiutu. Wszyscy sugerowali mu, żeby głupio nie ryzykował i miał się na baczności.
Grał z całego serca i ciężko było uwierzyć, że to on, kiedy obserwowało się go zupełnie wyluzowanego, odchylonego do tyłu i sączącego kolejną szklankę soku pomarańczowego. To było niesamowite - powiedział Australian Associated Press wieloletni przyjaciel pokerzysty, Chad Le.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.