W ciągu dwóch miesięcy pod lupę wzięto 11 placówek medycznych. Sanepid oceniał te, które gotują pacjentom we własnych kuchniach, a ich podmiotem założycielskim jest starostwo. PIH badał z kolei działalność 9 firm cateringowych zaopatrujących szpitale. Niestety, wszędzie były problemy.
W każdym z dziewięciu skontrolowanych przez nas zakładów znaleźliśmy jakieś nieprawidłowości. Najczęściej były to nieodpowiednio opakowane środki spożywcze i produkty po terminie przydatności do spożycia - "Głosowi Pomorza" mówi Waldemar Kołodziejczyk z gdańskiego oddziału PIH.
Inspektorzy sprawdzili też jadłospisy rozpisane na 10 dni. W 10 na 11 przypadków były jakieś problemy: nieurozmaicone posiłki, mało owoców i warzyw, brak fermentowanych napojów mlecznych, nadmiar czerwonego mięsa, albo mięsne przetwory o zbyt niskiej jakości odżywczej (kiepskie parówki, mortadela czy wątrobianka). Czasem brakowało jakiegokolwiek źródła pełnowartościowego białka.
Na Facebooku Polacy od lat pokazują sobie prawdę o szpitalnym jedzeniu. Jeżeli ktoś jeszcze brał te profile ze zdjęciami talerzy za żart, to Sanepid i PIH otworzą mu oczy.
Autor: Jan Muller
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.