Startujący do Sejmu z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Zbigniewa Stonogi Zbigniew S. miał pijany awanturować się w stołecznym hotelu Marriott. Gdy pracownicy odmówili mu wynajęcia pokoju, biznesmen miał oddać mocz w recepcji. Awanturował się z wezwaną na miejsce policją, miał kopnąć jednego z policjantów w rękę (efekt - uraz stawu). Wszystko nagrała hotelowa kamera.
Po przewiezieniu do komendy Zbigniew S. zażądał przyjazdu pogotowia. Twierdził, że bierze leki na serce i źle się poczuł. Gdy przyjechał ambulans, w wulgarny sposób obrażał pielęgniarkę i sanitariusza. Nie zgodził się też na badanie alkomatem - informuje rmf24.pl.
Zbigniew S. usłyszał m.in. zarzut naruszenia miru domowego, nietykalności policjanta oraz znieważenia funkcjonariuszy i załogi pogotowia ratunkowego.
Jutro ma zostać przewieziony na badania psychiatryczne. Takie badania przeprowadza się między innymi wtedy, gdy osoba zatrzymana sama informuje, że leczy się psychiatrycznie - tłumaczy portal rozgłośni.
Tego samego dnia na profilu S. pojawiło się dziwne nagranie z wyraźnie nietrzeźwym S. Wideo z Facebooka zniknęło, ale nie z sieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.