Poszukiwany mieszka z żoną i czwórką dzieci w wartym milion funtów domu w Southgate, na północy Londynu. Po wojnie w dawnej ojczyźnie, Pakistanie Wschodnim i powstaniu państwa Bangladesz, Mueen-Uddin wyjechał do Wielkiej Brytanii. Oskarżyciele twierdzą, że ukrył przed służbami migracyjnymi pracę Al-Badr, dla krwawej pro-pakistańskiej milicji, i dlatego mógł dostać obywatelstwo.
Mężczyźnie w dawnej ojczyźnie grozi stryczek, nowa zdaje się go skutecznie chronić. Dziwi w tym wszystkim postawa Interpolu, który od lipca tego roku ma 69-latka na liście 25 najbardziej poszukiwanych Brytyjczyków. Dziennikarz "The Sun" znalazł go bez trudu i zdołał z poszukiwanym porozmawiać. - Coś słabo go szukają - kpią sąsiedzi Chowdhury'ego.
Mueen-Uddin stanowczo zaprzecza, że osobiście odpowiada za tortury śmierć 18 lekarzy i naukowców w czasie trwającego 9-miesięcy konfliktu. Mówi, że podjął już starania o wycofanie czerwonej noty, wydanego przez Interpol listu gończego. Wyrok trybunału ds. zbrodni wojennych w Dhace uznaje za krzywdzący a proces nazywa farsą - czytamy na stronie gazety.
Na Wyspach szybko związał się i współtworzył wiele organizacji muzułmańskich, część oskarżane o skrajne poglądy. Może pochwalić się niecodzienną pamiątką - zdjęciem z 2003 roku z księciem Karolem podczas islamskiej uroczystości. Od 2013 roku prowadzone są starania o przewiezienie go do Bangladeszu.
Hitlerowskie metody? Były dyrektor w angielskiej służbie zdrowia, Chowdhury Mueen-Uddin miał na początku lat 70. przewodzić w czasie wojny o niepodległość Bangladeszu krwawej pro-pakistańskiej milicji. Porównywana do gestapo jednostka Al-Badr odpowiedzialna jest m.in. za masowe mordowanie w grudniu 1971 roku naukowców i intelektualistów. W 2013 roku in absentia skazano Mueen-Uddina na śmierć. W odpowiedzi na proces i wyrok 69-latek próbował wybielić się w wywiadzie dla telewizji Al Jazeera.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.