Katastrofa w pierwszej linii metra w mieście Meksyk. Na stacji Tacubaya w zachodniej części stolicy jeden pociąg staranował drugi, zabijając pasażera. W wypadku rannych zostało 41 osób.
Zderzenie pociągów metra. Przerażające widoki
We wtorek tuż przed północą czasu lokalnego (w Polsce była wtedy 7 rano w środę) Meksykanie usłyszeli o strasznym wypadku, do którego doszło w stolicy. Tamtejsze media społecznościowe zdominowały zdjęcia i nagrania pokazujące kompletnie zniszczone wagony metra.
Niewiele wiadomo o jedynej ofierze śmiertelnej tego wypadku. Meksykańskie służby poinformowały jedynie, że zmarły był mężczyzną. Kolejnych 41 rannych przewieziono do szpitali: Clínica Durango i Hospital Álvaro Obregón. Wśród nich są obydwaj maszyniści pociągów uczestniczących w wypadku.
Zobacz też: Chcą wydobyć ''głos Titanica''
Co było przyczyną wypadku? Na razie nie wiadomo, dlaczego maszynista nie wiedział, że na stacji stoi inny pociąg metra. Stan obydwu pracowników transportu miejskiego na razie uniemożliwia ich przesłuchanie.
Przeprowadzimy wszystkie niezbędne analizy i dochodzenie. Ale w tej chwili najważniejsza jest opieka nad rannymi. Wszyscy są pod opieką specjalistów - zapewnia Claudia Sheinbaum, burmistrz miasta Meksyk, cytowana przez telewizję Univision.
Meksykanie porównują wypadek z katastrofą metra w 1975 r. Wtedy też w stolicy doszło do zderzenia dwóch pociągów metra, jednak konsekwencje były znacznie tragiczniejsze. Na stacji Viaducto zginęło wtedy 31 osób, a 70 zostało rannych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.