Szefowie stowarzyszenia muzułmanów w Manchesterze proszą członków swojej wspólnoty o zachowanie szczególnej ostrożności. W nocy po krwawym ataku samobójczym ktoś podłożył ogień pod wejście do meczetu przy Villa Road. Drzwi Jamia Qasmia Zahidia Islamic Centre zostały poważnie uszkodzone, ale ogień nie zajął wnętrza budynku.
Patrol do tego podpalenia wezwano przed 3 w nocy. Nikt nie został ranny, śledztwo trwa - miejscowa policja ogranicza się jedynie do krótkiego komunikatu.
O podpaleniu wspomnieli też imamowie Manchesteru. Zebrali się na specjalnej modlitwie za ofiary nocnego zamachu.
Straż pożarną wezwał jakiś przechodzień. W chwili podłożenia ognia w środku nie było nikogo. Nie wiemy, czemu ktoś wybrał nas na cel. Prowadzimy centrum edukacyjne. Pracuję tu od 3 lat i nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem - powiedział imam Mohammad Saddiq.
*Saddiq przyznał, że podpalenie może być zemstą za to, co wydarzyło się po koncercie Ariany Grande. *Zamachowiec - islamista, 23-letni Brytyjczyk Salman Abedi, wysadził ładunek wybuchowy w tłumie dzieci i rodziców. Na miejscu znaleziono m.in. gwoździe, którymi wypełnił bombę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.