Zasnął za kierownicą i zjechał z drogi. 19-letni Michael Crocker dwa tygodnie temu rozbił auto w pobliżu Flagstaff w Arizonie. Zasnął i wjechał w znak drogowy. Kiedy przyjechało po niego pogotowie, kierowca zdał sobie sprawę, że z samochodu zniknęła Bella, kilkumiesięczny szczeniak golden retrievera.
Uderzenie wyrzuciło ją z auta lub uciekła z wraku. Crocker miał zmiażdżoną rękę, lekarze musieli amputować mu kciuk. Jednak największym zmartwieniem nastolatka był los Belli, która nie miała szans przeżyć sama na pustyni.
Rodzina wiele dni szukała jej na własną rękę. Wreszcie wynajęli ekipę ratunkową, która znalazła szczeniaka 13 dnia od zaginięcia. Bella była uwięziona w krzakach.
Jej smycz była jednocześnie przekleństwem i błogosławieństwem. Zaplątała się w krzaki i nie mogła znaleźć niczego do jedzenia i picia. Ale nie wpadła pod samochód i nie odeszła jeszcze dalej - mówi 19-letni właściciel w rozmowie z CBS Los Angeles.
W domu szczeniak błyskawicznie wrócił do zdrowia. Bella była wycieńczona i chora. Jednak transfuzja krwi od zaprzyjaźnionego charta i kilka porządnych posiłków, a przede wszystkim obecność właściciela, zdziałały cuda.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.