55-letni mężczyzna został zatrzymany w miasteczku Castellterçol w Katalonii. Aresztowanie nastąpiło po publicznym udostępnieniu przez policję zdjęć podejrzanego i prośbę o pomoc w jego znalezieniu. Holender mieszkający w Hiszpanii rozpoznał mężczyznę i poinformował policję. Jos Brech ukrywał się w namiocie w lesie położonym na obrzeżach miasteczka.
Jego ofiara, 11-letni Nicky, w sierpniu 1998 roku był na letnim obozie. 10 sierpnia chłopiec zniknął ze swojego namiotu, a następnego dnia jego ciało zostało odnalezione w lesie. Obrażenia wskazywały na to, że chłopiec został wykorzystywany seksualnie, a następnie w brutalny sposób zamordowany.
Jos Brech mieszkał w pobliżu obozu. Kilka dni po morderstwie, mężczyzna ponownie pojawił się na miejscu zbrodni. Zauważono go chwilę po północy. Został zatrzymany przez policję, a następnie przesłuchany, ale wzięto go za niewinnego przechodnia.
Na ubraniu chłopca odkryto ślady obcego DNA. W wyniku postępów w analizie DNA, holenderska policja zaapelowała w maju zeszłego roku do ok. 20 tys. mężczyzn z Limburgii, aby zgłosili się i dostarczyli do testów swoje próbki. Zrobiło to prawie 15 tys. osób, jednak nie znaleziono wśród nich podejrzanego.
Brech opuścił Holandię w październiku ubiegłego roku. Powiedział rodzinie, że jedzie do regionu Wogezów we wschodniej Francji. Mężczyzna był doświadczonym ekspertem od survivalu i często znikał w lesie na długie tygodnie. Dlatego rodzina 55-latka zgłosiła jego zaginięcie dopiero w kwietniu tego roku - informuje BBC.
Po zgłoszeniu zaginięcia, policja przeszukała domek letniskowy Brecha we wschodniej Francji. Odkryła wtedy, że jego DNA jest w 100 procentach zgodne z tym odnalezionym na ubraniach chłopca. Jednak z racji tego, że podczas swoich wędrówek mężczyzna ukrywał się w jaskiniach i innych naturalnych schronach, był nieosiągalny. Nie korzystał też z telefonu komórkowego.
*Matka zamordowanego chłopca nie wierzyła, że uda się odnaleźć mordercę. * Na szczęście 48-letni Holender zawiadomił policję, że widział poszukiwanego w wiosce Castellterçol, godzinę jazdy na północ od Barcelony, i rozmawiał z nim w lipcu. Dzięki jego zeznaniom, udało się schwytać 55-latka.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.