Przełomowe odkrycie pozwoli szczegółowo wyjaśnić od dawna badane w medycynie zależności. Naukowcy z Uniwersytetu Yale będą mogli teraz odpowiedzieć na pytanie, dlaczego 90% osób uzależnionych od marihuany cierpi także na choroby psychiczne lub podatna jest na inne nałogi.
Byliśmy zaskoczeni, kiedy odkryliśmy, że uzależnienie i skłonności depresyjne bezpośrednio łączą się ze sobą - powiedział pracujący na uniwersytecie Yale psychiatra Joel Gelernter.
Naukowcy przeanalizowali geny prawie 15 tysięcy osób. Statystycznie od marihuany uzależnia się tylko około 10% jej użytkowników. Badania opublikowane w magazynie "JAMA Psychiatry" udowodniły, że wyniki były dużo wyższe u osób, u których występowały geny odpowiedzialne np. za stany depresyjne.
Wcześniejsze wyniki badań na temat zależności palenia od chorób były sprzeczne. Jedni sugerowali, że palenie marihuany zwiększa ryzyko depresji, inni natomiast, że to z powodu zaburzeń psychicznych ludzie sięgają po narkotyk. Wygląda na to jednak, że winne są geny, które mogą zwiększać ryzyko obu tych warunków jednocześnie.
Informacja ta może być interesująca dla rodziców nastolatków, którzy mogą mieć kontakt z narkotykiem. Młodzi ludzie, którzy są społecznie wycofani, są bardziej narażeni na różne typy uzależnień niż ich rówieśnicy. Badania pokazują więc, że jednym z najlepszych sposobów na zapobieganie problemom narkotykowym wśród nastolatków jest szybkie wytypowanie wycofanego nastolatka, zanim sięgnie po używki.
Zobacz też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
