Zazwyczaj serial ruszał w kwietniu. Jednak w przypadku siódmej części "Gry o tron" będzie zupełnie inaczej. David Benioff i Dan Weiss nie wyjawili przybliżonej daty premiery, zapowiedzieli jedynie, że będzie to później niż zwykle.
Twierdzą, że robią to dla dobra fanów. Winna opóźnienia jest pogoda i stwierdzenie z ostatniego odcinka 6. sezonu, że "zima nadeszła". Twórcy serialu, by utrzymać zdjęcia w zimowym klimacie, nie mogą nagrywać ich latem - informuje "Express".
Sami nie znamy jeszcze dokładnej daty premiery. Jednak na pewno będzie to później niż zwykle. W serialu nadeszła zima, więc słoneczna pogoda uniemożliwi nam nagrywanie nowego sezonu. Chcemy, by nawet letnie sceny miały w sobie trochę szarości - powiedział David Benioff.
Autor: Kamil Karnowski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.