Eksperci z Public Health England (brytyjskiej agencji rządowej ds. zdrowia publicznego) alarmują. Właśnie opisali przypadek Brytyjczyka, w którego nasieniu znajdował się wirus, mimo iż od choroby minęły 62 dni. To już drugi raport donoszący o obecności wirusa w nasieniu – informuje statnews.com.
Mężczyźni, którzy wracają z krajów objętych epidemią, powinni używać prezerwatyw. Szczególnie muszą uważać podczas uprawiania seksu z kobietami w ciąży, aby nie zaszkodzić dziecku, które ma przyjść na świat. Mimo złych wieści, naukowcy uważają, że zarażenie wirusem drogą płciową jest rzadkością. Głównym źródłem zakażenia pozostają komary tygrysie.
*Ślady wirusa w męskim nasieniu zostały potwierdzone. * Mimo to naukowcy przekonują, że wirus w spermie się nie namnaża. A to oznacza, że nie ma jednoznacznej pewności, że takim nasieniem można się zarazić. Na wszelki wypadek jednak zaleca się mężczyznom stosowanie prezerwatyw przez pół roku po zachorowaniu. Jeśli wrócili z ryzykownej podróży i nie mieli żadnych objawów zarażenia, wystarczy miesiąc ostrożności - podkreśla statnews.com.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.