Mieli problem z wciągnięciem go na łódź. Radość rybaków łowiących na południowym Pacyfiku u wybrzeży Nowej Południowej Walii okazała się jednak przedwczesna. Okazja została wcześniej wykorzystana przez kogoś - a właściwie coś - innego.
Tajemniczy drapieżnik sprzątnął go im sprzed nosa. Rybacy ostatecznie wyciągnęli z wody jedynie głowę i płetwę rekina. Reszta została zjedzona w krótkim czasie przez innego drapieżnika. Według Australijczyków same szczątki "potwora" ważyły 100 kg.
To wszystko, co nam zostało z tego potwornego ostronosa. Niestety nie widzieliśmy, co go zjadło, ale musiało być imponujące - napisano na profilu Trapman Bermagui na Facebooku.
W głowie rekina znaleziono ślad "poprzednich bitew". Rybacy przypuszczają, że to szpic drapieżnej ryby z rodziny żaglicowatych albo ząb innego drapieżnika. Pomocni internauci sugerują, że w zjedzenie rekina mogły być zamieszane żarłacz biały, orka, a nawet kolonia pingwinów lub prehistoryczny megalodon.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.