Lekarz zmarł w 2017 roku w wieku 89 lat. Zawsze zaprzeczał stawianym mu zarzutom. Nie pozwalał też na przeprowadzenie testów DNA, które pomogłyby rozwiać wątpliwości. Jak donosi "The Independent", teraz sąd pozwolił na badania.
Wałczyło o to 22 byłych pacjentów Kaarbata. Lekarz przyjmował w przychodni w Barendrecht na południe od Rotterdamu. Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, może okazać się, że zmarły jest biologicznym ojcem 200 dzieci.
Sprawa ciągnie się od 2017 roku. Rodzinnemu prawnikowi Kaarbatów udało się wtedy przekonać sąd, że przeprowadzenie testów DNA naruszałoby prywatność zmarłego. Zezwolono jednak na pobranie próbek z jego rzeczy osobistych i zabezpieczenie ich w sejfie.
Od tego czasu grupa zebrała nowe dowody. DNA pobrane od syna Kaarbata okazało się mieć "istotne biologiczne podobieństwa" do materiału genetycznego 47 osób poczętych w klinice. Sąd potwierdził też, że wiele dzieci przypomina lekarza z wyglądu.
Przychodnia funkcjonowała do 2009 roku. Po jej zamknięciu na jaw wyszły "liczne nadużycia administracyjne i dotyczące nasienia dawców". Kaarbat był też oskarżany o fałszowanie danych. Mężczyzna stanowczo zaprzeczał tym zarzutom.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.