Przejście na czas letni odbywa się zawsze w ostatnią niedzielę marca. W tym roku wypada ona wyjątkowo późno, bo dopiero 31 marca. Pośpimy wtedy nieco krócej. Zegarki przestawiamy z godziny 2:00 na 3:00, co sprawi, że noc będzie o sześćdziesiąt minut krótsza niż jeszcze w sobotę.
Czy zmiana czasu w 2019 roku będzie ostatnią? Niewykluczone, że raczej jedną z ostatnich. Zmiana czasu może zostać zniesiona najwcześniej w 2021 roku za sprawą dyrektywy przygotowanej w Parlamencie Europejskim.
Dyrektywa sprawiłaby, że przejście na czas letni nie byłoby już konieczne. W przypadku jej akceptacji kraje Unii Europejskiej dostałyby do kwietnia 2020 roku czas na podjęcie decyzji o tym, jaki czas będzie u nich obowiązywał na stałe – letni czy zimowy. Jeśli Parlament Europejski przyjmie ustawę w tej sprawie, poprzeć będzie ją musiała jeszcze Rada Europejska.
O przejście na czas letni i jego sens pytała już Unia Europejska. W ubiegłym roku przeprowadzono otwarte konsultacja publiczne odnośnie przydatności zmiany czasu. Zdecydowana większość pytanych – aż 84 proc. – opowiedziała się za jej likwidacją.
Stanowisko to zajmuje też wielu ekspertów. Zwracają oni uwagę, że zmiana czasu skutkuje zwiększoną liczbą wypadków drogowych. Przyczynia się też do depresji i zawałów serca. Do tego dochodzą też na przykład utrudnienia w transporcie publicznym i problemy z księgowaniem przelewów.
Przejście na czas letni ma służyć maksymalnemu wykorzystaniu źródeł światła słonecznego. W zamyśle ma to między innymi pomóc zaoszczędzić na energii elektrycznej.
Po marcowej czeka nas jeszcze jedna zmiana czasu w 2019 roku. Do czasu zimowego, z którym pożegnamy się w weekend, wrócimy 27 października – tego dnia zegarki przestawimy z godziny 3:00 na 2:00.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.