11-letni Ciro poświęca na dodatkową pracę 2 godziny. Rozkłada niewielki stolik, obok którego czeka jedno puste siedzenie, a do zakupienia usługi zachęca kartonowa tabliczka. Rodzice 11-latka gorąco wspierają jego inicjatywę, jednak wspominają, że początki nie były łatwe.
Ciro jest bardzo wrażliwym dzieckiem i do niedawna przeżywał ciężki okres. Początkowo, kiedy ustawiał się na peronie metra, był bardzo nerwowy i niepewny siebie - mówiła o swoim synu Jasmine Aequitas w wywiadzie dla "New York Post".
Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Już po kilku razach Ciro przeszedł wspaniałą przemianę.
Pewnego razu - po kilku niedzielach spędzonych na peronie metra - wrócił do domu i powiedział: "Mamo, poznałem tylu wspaniałych ludzi. Będę miał mnóstwo przyjaciół" - wspominała Aequitas.
Chłopiec potrafi zarobić podczas jednej dwugodzinnej sesji aż 50 dolarów. Nie bierze jednak tych pieniędzy dla siebie. Zawsze zabiera całą kwotę do szkoły, a potem kupuje za to jedzenie i słodycze dla swoich rówieśników.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.