Wcale nie trzeba wychodzić z domu, żeby go spotkać. Wie coś o tym Trina Hibberd z Mission Beach w Queensland. Jak podaje serwis news.com.au, kobietę obudził rano huk spadającej lampy. Gdy weszła do pokoju, okazało się, że znajduje się tam… pięciometrowy pyton.
Co ciekawe, kobieta wcale nie była przerażona. Wiedziała bowiem, że gdzieś w konstrukcji dachu żyje sobie pyton. Wielokrotnie go widywała. Do tej pory zwierzę nie wchodziło jednak do domu.
Rozwiązanie mogło być tylko jedno. Trina wezwała specjalistę, który przyjechał i złapał intruza. Przewiózł gada w jego naturalne otoczenie i tam wypuścił. Nieustraszona kobieta we wpisie na Facebooku życzyła mu pełnego brzucha. Stwierdziła, że będzie trochę tęsknić za wężem.
Autor: Krzysztof Narewski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.