Zauważył na swoim podwórku węża. Jackson Wright z Brisbane w Australii zobaczył gada, który wślizgnął się pod pokrywę wielkiego grilla stojącego w ogrodzie domu, w którym mieszka ze swoim ojcem - informuje "The Washington Post".
Nie mieli wątpliwości, do kogo zgłosić się po pomoc. 81-letnia Faye Morgan zwana „Babcią” jest w rodzinie znana jako poskramiaczka węży – dwa lata wcześniej z tego samego podwórka przegoniła innego gada.
Tata powiedział, żebym zaczął nagrywać. W końcu nieczęsto babcia walczy z wężami nad grillem – powiedział pan Wright „The Washington Post”.
Podeszła do sprawy poważnie. Pani Morgan ostrożnie podniosła pokrywę grilla, złapała węża za ogon i przez chwilę szukała jego głowy.
Pyton miał kolegę. Kiedy pani Morgan podniosła gada, okazało się, że pod pokrywą grilla nie znajdował się jeden długi wąż, tylko dwa mniejsze.
Obydwa skończyły w plastikowym pudełku. Jak tłumaczy pan Wright, Babcia przez pół życia wynosiła węże z różnych dziwnych miejsc w swoim gospodarstwie niedaleko Brisbane.
Profesjonaliści nie są zadowoleni. Australijscy poskramiacze wężów radzą, żeby w przypadku znalezienia na swojej posesji węża trzymać siebie i swoje babcie z daleka od niego.
Należy go zostawić w spokoju i mieć nadzieję, że sam sobie pójdzie - powiedział Stuart McKenzie, profesjonalny poskramiacz węży.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.