Matka 12-latka przyszła na policję o 4 rano 1 stycznia. Powiedziała, że jej syn miał być u rodziny, ale tam nie dotarł. Przez kilka kolejnych godzin funkcjonariusze typowali miejsca, w których dziecko mogło się znaleźć. Ustalono adresy zamieszkania jego znajomych i w ten sposób jeden z patroli trafił do podświdnickiej gminy Mełgiew. Ok. 8 rano, mijając jeden z pustostanów, nieogrodzony dom w stanie surowym, nietypowy widok zwrócił ich uwagę.
Przed zaciemnionym budynkiem leżały butelki po alkoholu, wypalone race i petardy. Wiedzieliśmy, że chłopiec jadąc do babci miał ze sobą fajerwerki. Ze środka dobiegały dźwięki imprezy, więc funkcjonariusze weszli sprawdzić, kto się tam ukrywa. Na szczęście, w gromadce nastolatków był też poszukiwany 12-latek - mówi o2.pl mł. asp. Elwira Domaradzka.
Poza nim, w budynku bawiło się przy muzyce i alkoholu 4 innych nastolatków. 14-letni chłopak i dziewczyna, 15-latek i 16-latek. Jedynie matka 12-latka zgłosiła zaginięcie dziecka. Młodzi ludzie przyznali się policjantom, że spędzili sylwestra bawiąc się właśnie w tym pustostanie.
Wszystkich odesłaliśmy do domów, a ich sprawę przekazaliśmy do sądu rodzinnego. Podejmie on decyzje w sprawie całej piątki - dodaje policjantka.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.