Gromadzić zaczęła je już w lipcu. W rozmowie z lokalnymi mediami przyznała, że robi to z miłości do swoich dzieci i dla widoku ich rozanielonych twarzy. Nie mogła zrozumieć, dlaczego ludzie mają z tym problem.
Kiedy zrobiłam tak po raz pierwszy, czułam się, jakbym musiała bronić swoich dzieci i przekonywać, że nie są rozpuszczone. Czułam, że muszę się usprawiedliwiać. Teraz już nie obchodzi mnie zdanie innych. Moje dzieci zasługują na wspaniałe święta i nikt nie zmieni tego, jak je obchodzimy - przyznała Emma cytowana przez metro.co.uk.
Rok temu zdjęcie jej choinki wywołało burzę. Dlatego, że ledwo wystawała spod góry prezentów. Wtedy jej dzieci dostały po 87 podarunków. Jedni jej gratulowali, inni zazdrościli, część internautów głośno krytykowała.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.