Świerczewski pobił trenera Poloneza Wiedeń. Bijatyka miała miejsce w trakcie VI Międzynarodowego Turnieju Piłkarskiego w Dębicy. Podczas spotkania zbierano pieniądze na leczenie dwójki ciężko chorych dzieci z Dębicy, Tymoteusza Kasprzyka i Aleksandry Cieśli - infromują nowiny24.pl
"Świr" zaatakował dwóch zawodników w polu bramkowym. Sędzia zwrócił uwagę Świerczewskiemu, ze gra zbyt ostro. Wtedy w piłkarza wstąpiło zwierzę. Koledzy z Reprezentacji Artystów Polskich próbowali uspokoić futbolistę, ale było ciężko. Marcin Mroczek chciał zakończyć przepychankę, ale przy okazji otrzymał cios, bo z nosa leciała mu krew.
Drużyna Artystów oddała mecz walkowerem. Gwiazdy przeprosiły za zaistniałą sytuację
Chciałabym oświadczyć, że w wyniku ostrej prowokacji ze strony działacza Poloneza Wiedeń doszło do incydentu z Piotrem Świerczewskim. Pomimo to całe zdarzenie zostało z organizatorami wyjaśnione i na dzień dzisiejszy nie ma z tego powodu żadnych konsekwencji. Ubolewam, że do tego zdarzenia doszło na imprezie charytatywnej i że osoby biorące udział w tym zdarzeniu nie zachowały spokoju i rozwagi - podała Dorota Wardyńska, menedżer Reprezentacji Artystów Polskich, która wypowiedziała się w imieniu Świerczewskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.