Pierwsze z wyjaśnień odnosi się do ról aktora.
Niektóre głosy słyszymy tak często, że są nam bliskie, znajome, tak naprawdę stanowią tło naszego życia. Freeman grał w kółko dobrego faceta, te pozytywne skojarzenia po prostu w nas zostają - przekonuje Pamela Rutledge - dyrektor psychologii mediów w "Research Center" na łamach "Time".
*Ale są też dowody naukowe na to, że pewne rodzaje głosów są bardziej pożądane. *I taki właśnie ma Freeman - niski i głęboki. A taki głos u mężczyzn sprawia, że są oni postrzegani jako silniejsi i bardziej atrakcyjni fizycznie.
*Casey Klofstad, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie w Miami, wykonał badanie dotyczące "preferencji głosowych". *Przeprowadził nagrania, podczas których poprosił mężczyzn i kobiety, aby powiedzieli zdanie: "Wzywam was do głosowania na mnie w listopadzie".
*Następnie odtwarzano słuchaczom sam dźwięk - bez wizerunku – i proszono o ocenę nagranej osoby. *Okazywało się, że niskie brzmienie głosu miało zdecydowaną przewagę nad wyższym. Sprawiało one na słuchaczach wrażenie uczciwości, kompetencji i siły fizycznej.
*Sam aktor ma swoją własną teorię na temat swojego atutu. *W jednym z wywiadów powiedział kiedyś:
Jeśli chcesz poprawić dźwięk swojego głosu – dużo ziewaj. To rozluźnia mięśnie gardła. Rozluźnia twoje struny głosowe. Jak one odpoczną - ton spada, a im niższy głos, tym lepiej brzmi - tłumaczy z prostotą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.