Dziewczynka została ochrzczona przez badaczy "Lolą". Jej DNA zachowało się na kawałku grudki smoły brzozowej, czyli dziegciu. Właścicielka posługiwała się nią na tej samej zasadzie, na jakiej współczesne dzieci posługują się gumą do żucia.
Co wiemy na temat wyglądu małej Loli? Naukowcy ustalili, że dziewczynka miała ciemną skórę, kasztanowe włosy oraz niebieskie oczy. Jej ostatnim posiłkiem przed wyrzuceniem grudki były orzechy i mięso kaczki. W ślinie dziecka odnaleziono ślady wirusa Epsteina-Barr, powodującego mononukleozę zakaźną, opryszczkę oraz bakterie powodujące choroby dziąseł.
Wiele wskazuje na to, że dziewczynka żuła dziegieć nie tylko dla przyjemności. Prawdopodobnie kierowała się przede wszystkim właściwościami leczniczymi brzozy, które pomagały jej łagodzić objawy chorób.
Do odnalezienia gumy do życia doszło podczas wykopalisk archeologicznych. Miały one miejsce na duńskiej wyspie Lolland. Znalezisko trafiło do naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze i to właśnie oni wykryli DNA.
Co najciekawsze, podobne informacje byłyby niemożliwe do uzyskania z kości dziecka. Naukowcy uważają, że Lola była przedstawicielką kultury myśliwych i zbieraczy z gatunku Homo sapiens. Fakt, że dziecko żyło aż 5,7 tysięcy lat temu, ustalono przy zastosowaniu metody radiowęglowej.
W badaniach brali udział specjaliści z Danii, Norwegii, Holandii oraz Wielkiej Brytanii. Swoje spostrzeżenia opisali w naukowym magazynie "Nature Communications".
Niestety, na razie nie udało się znaleźć szkieletu dziecka. Mimo że gumę odnaleziono na terenie Danii, jej właścicielka wywodziła się ze Środkowej Europy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.