8 kwietnia katechetka PSP nr 34 w Radomiu została odwołana ze stanowiska. "Gazeta Wyborcza" powołuje się na informację z wydziału katechetycznego kurii diecezji radomskiej. Nie wiadomo jakie będą jej dalsze losy i czy będzie nauczać w innym miejscu. W tej szkole pracowała od stycznia.
Decyzja o odwołaniu jest bezpośrednią reakcją na wydarzenia z 4 kwietnia. Na lekcjach religii dwóch klas piątych kobieta opisała dzieciom mechaniczną aborcję. W ramach pracy domowej miały obejrzeć "Niemy krzyk". Dzieci wychodziły z lekcji z płaczem. Nauczycielka religii przekazała informacje w tak niejasny dla dzieci sposób, że część bała się o życie swojego młodszego rodzeństwa (myślały, że zabija się też małe dzieci).
Po telefonach od rodziców do dyrekcji szkoły katechetkę wezwano na dywanik do kurii. Później przeprosiła za takie poprowadzenie katechezy. Zdaniem minister edukacji nauczycielka "nadużyła zaufania rodziców". Szkoła musiała zapewnić dzieciom opiekę psychologa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.