Tego dnia bibliotekarka przeżyła największe zaskoczenie w swojej pracy zawodowej. Jej miejsce pracy w Auckland odwiedziła starsza kobieta, która chciała zwrócić książkę po 67 latach od jej wypożyczenia. Zapytała, ile wyniesie ją kara. Wydawała się nieco zakłopotana i tłumaczyła, że od lat chciała się pojawić w bibliotece, jednak wciąż coś jej wypadało.
Kara za książkę wyniosłaby nieco ponad 24 tys. dolarów australijskich. Na szczęście w momencie wypożyczania kobieta była dzieckiem, a biblioteka nie nakłada kary na małoletnich czytelników. Staruszka nie musiała więc zapłacić ani grosza.
Wydawała się być lekko zakłopotana sytuacją, ale byłam jej wdzięczna i zadowolona z faktu, że przeczytała książkę wielokrotnie w ciągu tych dekad i za każdym razem sprawiało jej to przyjemność. Cieszy mnie, że książka była przez te lata w dobrym i kochającym domu - powiedziała bibliotekarka Zoe Cornelius cytowana przez "The Guardian".
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.