Suczka była zupełnie odrętwiała i bardzo wyziębiona. Ktoś chciał mieć pewność, że pies umrze w męczarniach, ponieważ do pnia na środku rozlewiska przywiązał go nie tylko smyczą, ale i sznurkiem. Na szczęście zwierzęciu udało się wdrapać na kępę trawy, gdzie cierpliwie czekało na pomoc.
Życiu psa już nic nie zagraża. Wycieńczony czworonóg szybko trafił pod opiekę weterynarza i dostał niezbędne leki. Teraz przykryty kocami dochodzi do siebie w schronisku Sonieczkowo.
Jej wzrok wdzięczności skierowany na nas to jest coś, czego nie da się opisać.... nawet Darek, twardy facet, wycierał łzy wzruszenia.... – czytamy na Facebooku Schroniska Sonieczkowo.
Internauci mogą pomóc w schwytaniu oprawcy. Wybawiciele psa utworzyli na Facebooku wydarzenie i czekają na wszelkie informacje dotyczące przykrego zdarzenia. Chcą, by osoba, która naraziła zwierzę na takie cierpienia, została ukarana.
Autor: Paulina Kwiatkowska
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.