W Polsce zaczęły obowiązywać nowe przepisy w zakresie sprzedaży online. Te regulacje mają na celu walkę z oszustwami podatkowymi. Mają doprowadzić do uczciwego rozliczania się z fiskusem.
Zmiany mają związek z implementacją unijnej dyrektywy DAC7. Miała ona zostać wdrożona przez państwa członkowskie do 1 stycznia 2023 roku, ale w Polsce powstały pewne opóźnienia.
Platformy takie jak m.in. Allegro, OLX, Vinted czy też Booking będą musiały zbierać informacje o swoich sprzedawcach w celu przekazywania ich do skarbówki. Chodzi m.in. o imię i nazwisko, adres, NIP czy informacje o transakcjach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na celowniku urzędu skarbowego znajdą się osoby, które przeprowadziły więcej niż 30 transakcji sprzedaży na jednej platformie internetowej lub osiągnęły przychód ze sprzedaży na jednej platformie powyżej 2 tys. euro.
Jeżeli nie podasz wymaganych informacji, w pierwszej kolejności platforma zablokuje wypłatę twojego wynagrodzenia, a następnie może dojść nawet do blokady konta.
OLX uspokaja klientów
Komunikat ws. nowych przepisów wydała już platforma OLX. Za pośrednictwem "Super Biznesu" uspokoiła swoich użytkowników.
W przypadku OLX-a przepisy dotyczą osób dokonujących transakcji z wykorzystaniem usługi Przesyłki OLX. Warto jednocześnie zaznaczyć, że przepisy DAC-7 nie nakładają na użytkowników serwisów ogłoszeniowych żadnych dodatkowych zobowiązań podatkowych. Podkreślamy to, ponieważ z przeprowadzonej na nasze zlecenie analizy przekazu medialnego wynika, że jest to temat, którym media chcą wzbudzić niezrozumiałą sensację. W kontekście przepisów pojawiają się np. prowokacyjne tytuły w stylu "Kto się musi bać fiskusa" lub "OLX zgłosi cię do skarbówki". Takie działania wprowadzają w błąd i zniechęcają opinię publiczną do zapoznawania się z faktycznym stanem prawnym, a dalej mogą być przyczynkiem do przekłamań, niedopowiedzeń i błędnych interpretacji, które nie znajdują pokrycia w przepisach i rzeczywistości - zaznaczono.