500 plus zostało wprowadzone w 2016 roku. To sztandarowy projekt Prawa i Sprawiedliwości. Początkowo pieniądze przysługiwały od drugiego dziecka w rodzinie. Wsparcie finansowe na pierwszą pociechę otrzymywali natomiast tylko ci rodzice, którzy mieli niewielkie dochody.
Od 2019 roku na 500 plus mogą załapać się wszyscy rodzice. Dodatek od początku funkcjonowania nie był waloryzowany, co wzbudza sporo emocji. Realna wartość tego świadczenia mocno bowiem zmalała - dziś wynosi jedynie około 355 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy należałoby wprowadzić zmiany w tym programie? "Fakt" rozmawiał na ten temat z pomysłodawcą świadczenia profesorem Julianem Auleytnerem, byłym prezesem Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej, a zarazem rektora Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Warszawie. Demograf wskazał kwotę... 1000 zł.
Inflacja zjadła siłę nabywczą świadczenia i dziś - odtworzone z 2016 r. - powinno wynosić 850 zł. Gdyby jednak traktować dziecko jako inwestycję w przyszłość to ograniczając inne wydatki socjalne, można ten "Zasiłek inwestycyjny" pozycjonować na poziomie 1000 zł - przekazał.
Kryterium dochodowe w 500 plus? Ekspert odpowiada
Niektórzy twierdzą, że 500 plus należałoby uzależnić od dochodów. Co na to prof. Auleytner?
Nie powinno to być świadczenie (zasiłek inwestycyjny) uzależnione od dochodów. Natomiast powinno być sprawą wysoko zarabiających rodziców czy zechcą jeszcze skorzystać dodatkowo z tego świadczenia, które przysługuje każdemu podatnikowi posiadającemu dzieci. Koncepcja wypłaty dla pracujących jest słuszna o tyle, że płacą oni podatki - powiedział "Faktowi".