Pytacie, ile oszczędności może mieć nastolatka? Aurora jest bardzo ambitnym przykładem. Dziewczyna w momencie, gdy została oszukana, miała na swoim koncie ponad 36 tys. dolarów australijskich (ponad 100 tys. PLN). Odmawiała sobie wyjść do kina, na zakupy czy do kawiarni, żeby odłożyć fundusze na wymarzony dom. W momencie, gdy padła ofiarą oszustwa, pracowała na trzech etatach.
Czytaj także: Oszustwo na "Biedronkę". Uważaj na podejrzane SMS-y
Marzenia nastolatki o własnym lokum skończyły się, gdy otrzymała wiadomość o tym, że ktoś próbuje wykonać przelew z jej konta. Co ciekawe - ta wiadomość pojawiła się w jej telefonie w tym samym wątku, co poprzednia korespondencja z bankiem. To pozwoliło nastolatce uwierzyć, że są to autentyczne wiadomości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aurora spanikowała i zaczęła postępować zgodnie z instrukcjami z wiadomości. Zadzwoniła pod numer 1800.
Wpadłam w panikę, kiedy to przeczytałam. Tam były wszystkie pieniądze, które zaoszczędziłam i myślałam, że ktoś jest na moim koncie, próbując wykonać nieautoryzowany przelew. Tekst pochodził z NAB i znajdował się pod innymi wiadomościami, które od nich otrzymałam. Wydawało mi się to wiarygodne, więc w panice zadzwoniłam pod ten numer. Gdyby to było z przypadkowego numeru telefonu komórkowego, nie uwierzyłabym. Ale wydawało się to takie prawdziwe - tłumaczyła nastolatka w rozmowie z news.com.au.
Godzinę czekała na infolinii, z której dobiegała znana jej dobrze muzyczka, którą zawsze słyszała dzwoniąc do banku. W końcu odebrał mężczyzna z brytyjskim akcentem. Oznajmił nastolatce, że ktoś otrzymał dostęp konta i zasugerował przelanie środków na inne konto w banku NAB, utworzone specjalnie dla niej.
Tak też się stało - Aurora przelała ponad 36 tys. dolarów a mężczyzna w kilka sekund po potwierdzeniu przelewu rozłączył się.
Wstrząsające odkrycie
Po zalogowaniu się na swoje konto nastolatka zorientowała się, że wykonany przez nią przelew poszedł na konto innego banku. Natychmiast zadzwoniła pod wybrany ostatnio numer i spytała mężczyznę z brytyjskim akcentem o co chodzi. Ten jednak rozłączył się.
Aurora szybko skontaktowała się ze swoim bankiem, ten jednak oświadczył, że środki zostały już wypłacone.
Chcę podnieść świadomość, żeby to nie przytrafiło się innym. Bo jeśli przydarzyło się to mnie, to może się przydarzyć każdemu. To przerażające, co ci oszuści potrafią zrobić - powiedziała nastolatka.
Czytaj także: Odebrała "telefon z CBA". Na szczęście obok stał ksiądz
Zdaniem Aurory jej bank powinien wprowadzić więcej zabezpieczeń, aby klienci nie zostawali oszukani. Jednak w banku NAB ustalono, że nie ponosi on odpowiedzialności za straty 18-latki. Przedstawiciel banku, Chris Sheehan, przyznał jedynie, że w ostatnich latach faktycznie zaobserwowano wzrost liczby oszustw.