Warszawscy taksówkarze podkreślają, że nie odpuszczą, dopóki nie dopną swego. Drożeje praktycznie wszystko, więc i oni chcą więcej zarabiać. Dotychczas za kilometr jazdy w pierwszej strefie mogli oczekiwać 3 zł. W drugiej - 4 zł, a w trzeciej - 6 zł i 9 zł w czwartej. Za trzaśnięcie drzwiami mogli policzyć 8 zł.
Teraz ma dojść do zmiany. Jeżeli nowa uchwała zostanie przegłosowana, to taksówkarze będą mogli kasować za przejazdy aż o... 100 procent więcej!
Uważam, że to dobra zmiana. Może przyniesie taksówkarzom lepsze zarobki - powiedział "Super Expressowi" pan Janek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego kolega jest innego zdania. Pan Zbigniew uważa, że to wcale nie jest dobry moment na podwyżki. Poza tym spostrzega, że w Warszawie funkcjonuje "zbyt dużo nieuczciwej konkurencji". Na uwadze ma oczywiście przewozy na aplikację.
Taksówkarze mają dość. Dojdzie do zmian?
O możliwych zmianach z "Super Expressem" rozmawiał również wiceprzewodniczący Związku Zawodowego "Warszawski Taksówkarz".
Podniesienie cen maksymalnych wpłynie pozytywnie na sytuację taksówkarzy w Warszawie. Oczywiście nie oznacza to, że ceny wzrosną do górnej granicy ustalonych stawek. Przewiduję raczej wzrost o około 50 gr do 1 zł - zauważył.
A co na to radni? Mariusz Frankowski z Komisji Infrastruktury i Inwestycji jasno dał do zrozumienia, co sądzi na ten temat. - Takiej podwyżce o 100 procent mówię stanowcze nie! - podkreślił, cytowany przez "SE".
Na razie trudno jednoznacznie stwierdzić, co stanie się z projektem forsowanym przez taksówkarzy. Ostateczną decyzję podejmie miejska rada.
Czytaj także: Finał głośnej afery. Sąd zadecydował ws. Kurdej-Szatan