Politycy mocno kuszą pracujących. Ma to oczywiście związek z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Bezpartyjni Samorządowcy obiecują między innymi wyższe wynagrodzenia dla nauczycieli.
Wyższe zarobki nauczycieli mogą przyciągnąć lepszych kandydatów i podnieść prestiż zawodu. Przywrócenie szacunku do zawodu nauczyciela i zapewnienie im godnej pensji to cel, który ma znaczący wpływ na rozwój i edukację dzieci - przekazano w programie.
Bezpartyjni Samorządowcy obiecują również zerową stawkę PIT i jedną składkę od pracownika. Trzecia Droga kusi zaś wyższymi pensjami w budżetówce i dofinansowaniem Państwowej Inspekcji Pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A jakie propozycje ma Lewica? Tutaj pojawiła się koncepcja zrównania umów "śmieciowych" z etatami, a poza tym są następujące obietnice: wyższe płace w sferze budżetowej, wyższe chorobowe i równe płace za taką samą pracę. Ponadto podwyższona miałaby zostać płaca minimalna, natomiast pracodawca miałby płacić odsetki za opóźnione wypłaty.
Do tego dochodzi jeszcze wyższy zasiłek dla bezrobotnych i większe pieniądze za pracę w niedziele. Lewica kusi także dłuższym urlopem (35 dni) i krótszym tygodniem pracy (35 godzin).
Wybory parlamentarne. Tym kuszą pracujących
PiS chce wdrożyć dopłaty za zatrudnienie rodzica, pieniądze za pracę zdalną dla młodego pracownika, a także większe płace dla budżetówki. Koalicja Obywatelska proponuje zaś niższe podatki dla pracujących, wyższe pensje dla nauczycieli oraz wyższe emerytury dla artystów.
A co na to Konfederacja? Tutaj pojawiła się propozycja wzrostu kwoty wolnej od podatku jak minimalnej pensji, zwolnienia większej liczby młodych osób z PIT i uwolnienia zarobków nauczycieli.
Czytaj także: Nauczyciele się jednoczą. "Zadbamy o przekaz wartości cywilizacji chrześcijańskiej uczniom w polskiej szkole"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.